31 sierpnia 2015


To by się nawet zgadzało. Ten tytuł.


Wygląda na to, że nawet okres studiów zaczyna zapisywać się w mojej pamięci jako zamknięty. Taki, który pozostaje już tylko odłożyć na półkę wspomnienia i czuć gorycz repetując czas.

Zero zaliczeń z przeszłości. Nigdy nie czułem się życiowo wzorowym uczniem. Trójkowym też nie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Po co tak ciągle wracać do przeszłości?
Nie lepiej się podciągnąć z tymi ocenami już na dziś?

on pisze...

Starania, wszędzie starania.
Widać fabrycznie jestem zakodowany na melancholię.