14 listopada 2013


5 lat temu obejrzałem ten teledysk i rozpłynąłem się. Nie było takich na pęczki. Takich bez fabuły, z toną emocji, czysty obraz.

5 lat temu nie miałem 600 znajomych, wayfarery były mglistą zachcianką na horyzoncie co lepiej zorientowanych. Babcia nie mogła spytać mnie co to hipster ani instagram ,bo nie było ich w powszechnej świadomości. Inwigilowało się talibów i nielicznych hakerów. Kategoria porno była jednoznaczna.

Chciałbym być lo-techowy, lo-socialowy. Czy ktoś z zaglądających tutaj niedobitków internetu ma pomysł jak robić to z głową i klasą?

20 września 2013

Tamte czasy

Siódmy dzień mam wrażenie jakbym spacerował po muzeum własnego życia. Nie chcę wychodzić, a co gorsza nie umiem spojrzeć na eksponaty z dystansu. Nie przyszedłem tu dla edukacji, upijam się nostalgią.

Żałuję, niewykonanych zdjęć.
Spaceruję po Dębcu.

"27" to bardzo gęsta płyta, po której nie zostało wiele.

15 września 2013

W kwestii mielenia ciągle tego samego jedno się nie zmieni - zawsze będę miał do tego ciągoty. Wspominam właśnie powrót z imprezy z kieszeniami wypchanymi po brzegi lizakami. Sobotni, słoneczny poranek. Przemierzam, brama po bramie, głęboką Wildę na piechotę. Gorzko wtedy w głowie było, w ustach odwrotnie - lizak nr 14, wanilia plus czekolada. Niebo w gębie, nigdy nie zapomnę tego smaku. Uszy same w sobie też nie narzekają - TV on the Radio wprost z foldera przesyconego uczuciami, które wraz z 42 innymi elementami usunąłem po kliknięciu "Tak". Tak wydawało się wtedy wehikułem w lepszą przyszłość, ale Huston miało po drodze problem i rakieta nie wystartowała w nieskończone nigdzie. Cały czas stoi pordzewiała w hangarze za szkołą i czeka na przemiał razem ze skorodowanymi mózgami. tych drugich czas boi się jeszcze mniej.

14 kwietnia 2013

replay

wracaj. chce być in bloom.

Usprawiedliwię Ci nieobecności, ale przyjdź jutro na lekcje! Wyjdziemy na długą przerwę.

3 stycznia 2013

definicja NIEDOŚCIGNIONOŚĆ
pozdrawiam Noworocznie!