25 sierpnia 2007

Co? Co? Jebać mi sie chce..

W zasadzie zajebać.. Coś. kogoś.. Taka potrzeba [tu napisałbym ot co ale ten zwrot jest już mało oryginalny]. Za chwile ktoś napisze że jestem popierdolonym socjopatą. Może. W zasadzie mam to gdzieś. Słucham sobie Interpolu i przynajmniej wiem, że nikt nie zarzuci mi że się dołuję HPSD'em. I dobrze kurwa bo już mam dość. Każdy sobie coś zarzuca i nagrywa jakiejś taśmy filmy i niewiem co jescze. Niech jescze zorbią sobie komiksy [gówno]prawdy.

Przeklinam? Wiem. Tak rozładowuje emocje. To chyab lepsze ni zabijanie ludzi o którym pisałem w pierwsszym akapicie. W zasadzie piszę tego surowego jak obiad eskimosa posta, żeby choć wyrównać ilośc wpisow na bloga$$ku i po to aby trochę ponarzekać. A wczoraj jescze tak się mnie entuzjazm trzymał. Jutro zakupy a ja mam dzień do dupy że tak to zarymuje. Jutro pewnie nie będzie lepiej. Wyżaliłbym się.. Komu? Bylekomu. Tylko nie wiem z czego bo Tobie nie umiem. Tobie nie mam z czego. Żle? Jasne że tak. Katastrofa się zbliża? Widocznie to jest pisane. Taki los i fatum to widocznie nie będzie przypadek...

Robię z siebie męczennika walczącego o nic? Pewnie racja
Do wieczora będę miał dobry nastrój? Może.
Myślisz że Ci się wyżalę? Mylisz się.

Trudno. Cięzko. Smiejcie się. Macie z kogo.


Żal mi Biggiego bo mu się nie układa i jest nieszczęsliwy.
Żal mi samego siebie bo mi się układa i też coś mi jak zwyklen ie pasuję.
Idę porysować i pofilozofować.
A Ty i Wy się ze mnie śmiejscie. To rozpuku aż nie powymieracie wszyscy ze śmiechu...

PiS! znaczy się Peace! [za duzo TVN24...]
Nie poprawiam literowek interpunkcji i ortogrfii nie chce mi się to są uczucia na gorąco.
Pamiętaj jak to czytasz ten post zdążł już wystygnąc i ma temp w granicach zera absolutnego.

1 komentarz:

Aga pisze...

przeczytałam pierwszy i ostatni post,środek zostawiam na nocną czytelnie.jeśli pozwolisz będę tu czasem gościła