2 lipca 2007

ale super!

Co za nastrój! Wyobraźcie sobie to mam upragnione wakacje! Nawet od ponad tygodnia! Ale co mi po tym pieprzonym odcinku na średnio-krótkawej osi czasu mego życia skoro za oknem descz upałow nie ma, Jej też nie ma. Kononowicz miał rację! Nic nie ma...

Ale co tam.. Byłem na gronie pewnej osóbki i taką oto fraszeczkę znalazłem. Niby powinienem być kobietą, ale co tam fajna jest.

"Niedobra fraszka"

Czy jak będę wszem niedobra
Wredna, chamska, głupia flądra,
i jak będę kurwą, lesbą
będziesz kochać mnie, poezjo?
Gdybym wszem się oddawała
byś mnie pięknem napawała?
I czy w chwilach mego mordu
brzmiała dźwiękiem swych akordów?
Rzeknij mi raz bardzo miło
co by od ścian się odbiło
żem nie suka zimna, mała
a poetka, wciąż kochana.
Bo me serce krwawi silnie
gdy mnie wszyscy klną omylnie,
i gdy każa się przepraszać
by ich nigdy już nie macać.

2 komentarze:

Vivianna pisze...

Miło jest znaleźć utwór swojego autorstwa, cieszę się, że się podobał :D

Pozdrawiam, Aleksandra Derecka :)

on pisze...

Nawet nie wiesz ile radości dał mi swego czasu ten tekst. Chyba tyle, ile teraz czerpię z pisania komentarza po 8 miesiącach, mając wrażenie, że wysyłam go w próżnie.

Blog jest dla mnie formą ukrytego pamiętnika. Trafiają tu całkowicie losowe osoby. To miłe, że mam okazję napisać kilka słów do jednej z nich która (chcąc czy nie chcąc) stała się jego częścią.

Pozdrawiam, Kuba Guzik