Przeglądam stare zdjęcia i trafiam na kadr z drewnianym łóżkiem w rogu pokoju.
Jasna rama, tona poduch, ciepły koc.
Pod nim oświetlona białą lampką.
Zmęczona z kroplą na poliku.
Ty,
te rozmowy nas wykończą.
Kiedy dziś patrzę na tę scenę mam ochotę
wtulić w ten koc wypełniony rozedrganiem
i zamruczeć, że wszystko się ułoży.
Do błogiego snu, bez obaw i szumu.
my 2_16