nie wymagam bycia katolem, ale przeraża mnie wszechobecny wśród ludzi ateizm. co on oznacza? brak refleksji z pogranicza duchowości i filozofii (rodzaj modlitwy), czy może stanowisko w opozycji do tego źle promowanego i przez to źle pojmowanego polskiego katolicyzmu?
ateizm to kwestia światopoglądu, przemyśleń poprzedzonych łańcuchem wewnętrznych wywodów filozoficznych, a nie przyjęte ot tak stanowisko. nawet ateistami ludzie dziś być do końca nie potrafią.
spóźnione życzenia sam sobie składam - wielu wartościowych ludzi na drodze życia spotkać
1 września 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)